Paschalny Kiermasz Charytatywny

Paschalny Kiermasz Charytatywny

Pojemniki na jajka przypominają makietę wieżowca. Obok w równym rzędzie stoją torebki z mąką i cukrem. Karton posypek do ciast przyciąga wzrok kolorami. W rondelku powoli rozgrzewa się kolejna porcja masła. Matuszka Dorota ma ręce po łokcie ukryte w wielkiej misie wyrabianego ciasta. Na stołach prowizoryczne (ale świetnie spełniające swoją rolę, sprawdzone już wielokrotnie) "stolnice" z papieru pergaminowego i wałki do ciasta czekają na pracowite dłonie. Pachnie kusząco, a to dopiero początek działań. Jesteśmy w parafialnej kuchni, przy sali spotkań.  Przed nami przygotowania ciast i ciasteczek na Paschalny Kiermasz Charytatywny.

W czwartek pieczemy ciasteczka maślane. To ciasto, które wymaga większej uwagi niż bożonarodzeniowe pierniczki i zdarzyła się nam partia ze zbyt mocno osmalonymi nosami kurczaczków czy uszami króliczków. Nawet tych "odrzuconych" nikt nie je, nadal trwa przecież post. Ale pokusa jest silna!

Powstają ciasteczkowe pisanki, cerkiewki, tulipany i inne świąteczne kształty.  Cieniutkie ciasteczka szybko stygną i można zacząć je lukrować. Trzeba się spieszyć. Jutro nie będzie na to czasu - będziemy piec tradycyjne kulicze!

Piątkowy poranek roznosi po całym domu parafialnym niezwykły aromat drożdżowego ciasta. Trzeba pilnować drzwi, aby go nie "przeziębić", bo wtedy cały wysiłek pójdzie na marne.  Zanim ostygną, można pakować ciasteczka. Parafianki przyniosły też wykonane w domach mleczne trufelki, czekoladowe ciasteczka "orzeszki" i mini-kulicze w typie huculskim. Oferta będzie więc urozmaicona.

Pod wieczór na stołach stoją w rzędach w formach paski-kulicze. Jest ich blisko 150! Jutro będziemy je dekorować i pakować.

W sobotę każdy z nich znalazł się w opakowaniu z wieńczonym kokardką ze wstążeczki (wiązały je pracowicie dwie dziewczynki - uchodźczynie).

W niedzielę ruch przy stołach z Kiermaszem Charytatywnym nie ustaje. Najpierw znikają palemki. Wiadomo trzeba je oświęcić! Dzieci domagają się słodkości, wiele osób pyta o przepisy, wspomina tradycyjne wypieki z dzieciństwa. Ponoć nasze kulicze wyglądają "jak dawniej". To piękny komplement!

Dochód z Kiermaszu Paschalnego wspomoże potrzebujących, chorych i samotnych.

Dorota Maj

Zdjęcia: Grzegorz Kozioł