O modlitwie - św. Paisjusz Hagioryta
O modlitwie - św. Paisjusz Hagioryta
Z okładki książki spogląda na nas współczesny święty, ale nie ze zdjęcIa, tylko z pięknej ikony napisanej w konwencji inicjału, jakimi zdobiono niegdyś starodawne manuskrypty. Wyciąga ku czytelnikom ręce w modlitewnym geście. Dlaczego akurat tym? Bo święty starzec Paisjusz Hagioryta, uważał, że modlitwa jest najważniejszą czynnością w życiu chrześcijanina, nie tylko mnicha, a on sam przez całe swoje życie modlił się za bliźnich i za cały świat.
Jak się modlić? - z tym pytaniem zwracano się do niego wiele razy. Pytali go pielgrzymi, przybywający do niego z nadzieją na pomoc w trudnych życiowych problemach, pytały i mniszki z monasteru Souroti, które spisały wszystkie pouczenia starca i przygotowały ich publikację. Jeden z tomów jego pouczeń w całości poświęcony jest modlitwie.
Święty Paisjusz używał języka greckiego, my - najczęściej - czytamy po polsku. Nie jest łatwo dokonać przekładu z języka, który ma dużo bardziej, w stosunku do polszczyzny, rozbudowaną tradycję i słownictwo dotyczące teologii i liturgiki prawosławnej. Trudu tego podjęła się ihumenia Monasteru Żeńskiego w Zaleszanach, siostra Katarzyna. W pracy nad przekładem VI tomu Słów starca Paisjusza - O modlitwie - korzystała z tekstu oryginału greckiego, a by wczuć się w sposób wypowiedzi Starca, rozmawiała osobiście z osobami, które Świętego znały i doświadczyły na sobie cudów, jakie sprawiała jego wstawiennicza modlitwa.
Jaka jest recepta św. Paisjusza na modlitwę, przekazana nam w jego pouczeniach?
Pierwszym jej warunkiem jest niezachwiana wiara w Boga. Taka nie na 99%, ale 100!
O tym i istotnych warunkach prawdziwej modlitwy, rozmów z Bogiem, a także o tym, jak we współczesnych nam czasach zdarzają się rzeczy pozornie niemożliwe, czyli cuda odpowiedzi Boga na szczerą, pokorną modlitwę, opowiedziała nam tłumaczka książki, siostra Katarzyna. Przyjechała do wolskiej parafii w niedzielę, 6 listopada, aby spotkać się z nami.
To spotkanie i tłumaczona przez siostrę książka jest nam bardzo potrzebna!
Przecież każdy z nas staje codzienne do rozmowy z Bogiem - modlitwy, w swojej domowej cerkwi. I chcemy, by była ona godna tego, żeby Bóg zechciał jej słuchać.
Starzec Paisjusz, przekonuje, że można się tego nauczyć i modlić się w każdych, nawet pozornie niesprzyjających warunkach. Możemy też… modlić się do świętego o pomoc w tej sprawie.
Siostro Katarzyno, dziękujemy za Wasz trud.
Dorota Maj
Zdjęcia: Maria Wysocka, Konstanty Sacharczuk