Odejść w światłym tygodniu. Pamięci arcybiskupa Mirona.

Z górą trzy lata po katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem z 2010 roku ukazał się film poświęcony jednej z jej ofiar – arcybiskupowi hajnowskiemu Mironowi, Prawosławnemu Ordynariuszowi Wojska Polskiego.

Niewielu osobom z tzw. prawosławnego środowiska śp. Władyka Miron nie był znany. Był on osobą znaną, rozpoznawalną, cieszącą się dużym szacunkiem czy wręcz popularnością. Jedni znali go lepiej, innym był mniej znany, czy też znany wyłącznie z ekranu telewizyjnego. Osobowość arcybiskupa nie pozwalała jednak przejść obok niego obojętnie. To też zapewne, a także chęć przybliżenia postaci zmarłego Władyki szerszemu gronu, sprawiło, że trudu tego podjął się od lat profesjonalnie zajmujący się tematyką prawosławną w telewizji Roman Wasiluk.

Opracowanie scenariusza, wykonanie zdjęć do filmu, montaż, uzgodnienia itd. zajęło niemało czasu, jednak – sądząc po efekcie końcowym – warto było nań tak długo czekać. Choć z pozoru film jest nieco przydługi (92 minuty), to widzowi z pewnością nie dłuży się jego oglądanie. Ujęty chronologicznie (film rozpoczyna się i kończy kadrami z pogrzebu tragicznie zmarłego) stopniowo prowadzi on widza ścieżką życiową arcybiskupa. Liczne archiwalne fotografie i nagrania pomagają w tym na równi z wypowiedziami osób, które wspominają Władykę. A osób tych jest rzeczywiście wiele, co świadczy o dużym osobistym zaangażowaniu autora we wszechstronne przedstawienie postaci swojego bohatera. Zmarłego hierarchę wspominają m.in. jego współbracia-arcypasterze: metropolita Sawa, arcybiskupi Abel i Jakub, biskupi Grzegorz i Jerzy, duchowni, koledzy ze szkolnej ławy, szkolna wychowawczyni, przyjaciele, siostra.

W życiu abp. Mirona wyodrębnić można kilka etapów. Poza młodością, edukacją, to przede wszystkim czas spędzony w monasterze w Jabłecznej (do 1984 r.), okres odbudowy monasteru supraskiego (1984-1998) oraz czas niesienia posługi arcypasterskiej, połączonej z kierownictwem Prawosławnym Ordynariatem WP.

Z zawartych w filmie wspomnień wiele się można dowiedzieć o jego bohaterze, m.in. że abp Miron był towarzyski, ojcowski, przyjacielski, ciepły, z pozory niedostępny i surowy, ale przy bliższym spotkaniu otwarty. Był też wymagający – od innych, ale też od siebie. Będąc generałem, był nade wszystko duchownym. Przy tym „zaszczepiał w ludziach chęć do życia w Chrystusie” – jak trafnie zauważył bp Grzegorz. „Wiedział też, czego w życiu chce” – jak powiedział inny. Nade wszystko był jednak „oddany służbie Bożej” – jak reasumował  metropolita Sawa.

Szczerze zachęcam do sięgnięcia po prezentowany film. Jest on m.in. dostępny w sklepiku internetowym www.sklep.cerkiew.pl.

Jarosław Charkiewicz

________________

Odejść w światłym tygodniu. Pamięci arcybiskupa Mirona. Film dokumentalny,
scenariusz i realizacja Roman Wasiluk