Koncert Kolęd w Zamku Królewskim

Radość oczekiwania

Najpiękniejsza i największa sala reprezentacyjna na Zamku Królewskim w Warszawie. Widywała już bale, koncerty dworskie, a nawet przedstawienia teatralne z udziałem królów polskich.

Współcześnie, od już sześciu lat, przez jeden wieczór w roku wśród jej miodowych kolumn i złoconych stiuków, przy ikonie Bożego Narodzenia ustawionej na anałoju, migocze światełko łampady, a towarzyszy jej szesnastoramienna  tradycyjna kolędnicza gwiazda.

Świętujemy Narodzenie Króla Królów, Sławimy Jego radosną muzyką, tradycyjnymi pieśniami i podniosłym nastrojem.  Czekamy na ten wieczór. Cieszymy się, gdy nadchodzi, a także z tego, że inicjatywa wolskiej Parafii św. Jana Klimaka i Stowarzyszenia „Wierni Tradycji Pokoleń“  na stałe już zagościła w corocznym kalendarzu  prestiżowych warszawskich koncertów kolędowych. W tym roku wzięło w nim udział aż 150 artystów. Wśród wykonawców znalazły się znane i cenione - pianistka i altowiolistka, kilkuosobowe zespoły, kameralny chór monasterski, ale i wielki – katedralny, parafialne chóry wiejskie oraz chóry modzieżowe. Ich powstanie, ożywiona i wielokrotnie nagradzana działalność, są dowodami na to, że wezwanie wielkiego proroka Dawida, z Psalmu 46 –
Śpiewajcie naszemu Bogu, śpiewajcie;
Śpiewajcie naszemu Królowi, śpiewajcie - jest dla nas ważne i żywe.

 

Otwieramy serca...

Aby radość mnożyć, trzeba się nią dzielić. Podkreślił to witając zebranych Proboszcz parafii wolskiej, ks. mitrat Adam Misijuk, przypominając, że dochód ze świątecznego koncertu oraz charytatywnych aukcji Stowarzyszenia na portalu allegro przeznaczony jest na wsparcie seniorów z Domu Opieki Społecznej „Arka“ w Kożynie. „Kim bylibyśmy bez naszych przodków...“ spytał i – niejako w odpowiedzi – przytoczył wzruszające wypowiedzi najmłodszych wolskich parafian, którzy ze szczerością i miłością dziecięcych serc opowiadali o swoich głębokich więziach ze swoimi dziadkami.
 

Słuchamy...

Zaczął się koncert. Jako pierwsza wystąpiła młodzież. Licealiści z Białegostoku, trzyosobowy zespół „Biełyja Kryły“, który, wzruszonych słowem wstępu gości, porwał do radosnego świętowania kolędami i szczedrivkami w pięknych aranżacjach.

Po nich zachwycał harmonijnym śpiewem z kunsztownymi ozdobnikami i słowami tradycyjnych kolęd chór młodzieżowy z parafii św. Jana Klimaka ze wsi Wola (jak żartobliwie zapowiedział ich występ Proboszcz parafii).

Następni z kolei, chór młodzieżowy parafii katedralnej św. Mikołaja w Białymstoku, wypełnił salę taką mocą śpiewu, że drżały kryształowe zawieszki na dwudziestu wielkich żyrandolach. Publiczność zachwyciła szczególnie  prastara pieśń „O lado, lado“ w bardzo ciekawej aranżacji młodego solisty Michała Uścinowicza, przygotowana – tylko z niewielką (jak sama nam przyznała) - pomocą  dyrygentki chóru, mgr Joanny Jurczuk.

Po części występu młodych talentów, przyszedł czas na kolędowanie dorosłych śpiewaków, tych, dla których poświęcenie swojego czasu i energii na próby i występy chóru to nieustanny trud lawirowania między pracą, czasem jeszcze też nauką i rodzinnymi obowiązkami. Kłaniamy się im nisko.

Duża sympatię słuchających zdobył chór „Harmoń“ z Łosinki, którego artystów łączy pasja do śpiewania, kultywowania miejscowej tradycji i obyczajowości, przynależność do jednej parafii prawosławnej, a blisko połowę zespołu (jak dowiedzieliśmy się po koncercie) także... więzy rodzinne. To budujące wrażenie słuchać w ich wykonaniu pieśni zasłyszanych jeszcze od dziadków, zwłaszcza na koncercie którego mottem jest: Pamiętajcie o swoich przodkach – naśladujcie ich wiarę i tradycję.  Miejmy nadzieję, że ich przykład okaże się także inspirujący dla innych.

Po nich miejsce przy ikonie Bożego Narodzenia zajął męski kameralny chór „Horecea“ z Czerniowców, na ukraińskej Bukowinie. Na co dzień młodzi wokaliści śpiewają w miejscowym monasterze, a ich pasją jest kultywowanie różnorodnych tradycji pogranicza. Słuchaliśmy więc szczedrivek, greckiej kolandy, pieśni rumuńskiej i ukraińskiej.
Wspaniałym zwieńczeniem części koncertu w wykonaniu świeckich muzyków, był minirecital Natalii Bińkowskiej, uznanej w kraju i za granicą altowiolistki w towarzystwie cenionej pianistki Kayo Nishimizu-Wawreniuk, niestrudzonej propagatorki muzyki Fryderyka Chopina. W ich brawurowym wykonaniu wysłuchaliśmy kolędy Franza Xavera Grubera i Sonaty Arpeggione Franza Schuberta.

Zebrani goście mieli też okazję – pod  kierunkiem, ks. protodiakona Jerzego Dmitruka i wspomagani przez chórzystów – spróbować  swoich sił i wspólnie zaśpiewać dwie kolędy – Do szopy (ulubionej kolędy śp. księdza Mikołaja Lenczewskiego, proboszcza parafii wolskiej) i Nowa radost‘ stała. Każdy się starał i pod pięknym freskiem na sklepieniu królewskiej sali słychać było czyste i bardzo zróżnicowane wokalnie intencje wychwalania Pana.

Ostatnią częścią koncertu były występy osób duchownych.

Chór sióstr z monasteru Opieki Matki Bożej w Turkowicach, znany z kultywowania tradycji śpiewu bizantyjskiego, delikatnymi anielskimi głosami, mimo otaczającego nas przepychu królewskiej siedziby, wprowadził zebranych w nastrój skupionej modlitwy i cichej nocy przyjścia na świat Zbawiciela w betlejemskiej grocie.

Zupełnie odmienne emocje budził u słuchających Chór Duchowieństwa Diecezji Białostocko-Gdańskiej. W potężnych głosach słychać było tym razem triumfalny śpiew zastępów niebieskich, wielką radość i wielką nadzieję. Nastrój podsumowujący świąteczne dni Zimowej Paschy i... naszego Koncertu Kolęd.
 

Dziękujemy i do zobaczenia...

Zanim zebrani opuścili gościnne progi Zamku Królewskiego głos zabrał raz jeszcze ks. mitrat Adam Misijuk, który złożył życzenia z okazji imienin (obchodzonych 25 stycznia) Jego Eminencji Wielce Błogosławionemu Sawie oraz podziękowania za błogosłowieństwo na zorganizowanie koncertu, ciepłe słowa i wsparcie duchowe. Wyrazy wdzięczności skierował do Dyrekcji Zamku Królewskiego za umożliwienie organizacji koncertu w tym wyjątkowym miejscu i pracownikom za pomoc. W kolejnych słowach podziękował   wszystkim przygotowującym Koncert Kolęd, a w szczególności  Stowarzyszeniu „Wierni Tradycji Pokoleń“, inicjatora jego powstania i głównego organizatora. Szczególne słowa podziękowania skierował do wszystkich artystów i zebranych gości, za udział w tak ważnym i pięknym wydarzeniu kulturalnym Warszawy, za udział i wsparcie akcji charytatywnej „Pamiętacje o swych przodkach – naśladujcie ich wiarę i tradycje“.

Jak ten sviatyj veczir, dobryj veczir szybko minął!

Chcielibyśmy spotkać się w tej pięknej sali znów za rok, gdzie mitologiczny marmurowy Apollo, opiekun sztuk pięknych, trzyma w jednej dłoni lirę, a w drugiej złoty wawrzyn uznania nad głowami artystów śpiewających prawosławne kolędy. 

Dorota Maj
Zdjęcia: Łukasz Troc

 

Akcja charytatywna „Pamiętajcie o swych przodkach – naśladujcie ich wiarę i tradycje” trwa nadal. Zapraszamy wszystkich ludzi dobrej woli do udziału w licytacji na charytatywni.allegro.pl
link: https://charytatywni.allegro.pl/listing?charityOrganizationPurposeId=7699