Anastasis, ikona Zmartwychwstania

Anastasis, ikona Zmartwychwstania

To wizerunek, który Zmartchywstania... nie przedstawia. Ale tylko pozornie!

W najwcześniejszej bizantyńskiej, a także późniejszej, ikonografii Wschodu nie ma takiej sceny, zaś motyw obrazu ukazujący Chrystusa opuszczającego grób (czasem obecny w cerkwiach, zwłaszcza w malarstwie z przełomu XIX i XX wieku) pojawia się dopiero w średniowieczu, w środowisku kościoła rzymskiego. Sceny Zmartwychwstania nie ma w tradycji Prawosławia, ponieważ  Ewangelie, uznane za kanoniczne, nie opisują tego momentu. Nie opisują, bo nie mogą, bo nikt cudownego momentu Wypełnienia się Nowego Przymierza  - nie widział. Może jedynie Anioł pański, który czekał potem u grobu, ale pewności nie mamy. Nie ma też takiej ikony, ponieważ doniosłość Zmartwychwstania przekracza możliwości ludzkiego pojmowania i obrazowania.  Nie jest zjawiskiem z tego świata, i nie jesteśmy w stanie tego Cudu sobie nawet wyobrazić.

A jednak istnieje ikona Zmartwychwstania,  Anastasis, (z gr. podniesienie, powstanie), choć przedstawia Chrystusa w otchłani gehenny. Według teologii prawosławnej Zmartwychwstanie Bogo-Człowieka zaczyna się w momencie jego śmierci na Krzyżu. Do piekielnych czeluści zstępuje więc już Chrystus Zmartwychwstały. 

To nie tylko moment triumfu nad śmiercią, ale – i przede wszystkim – czas odnowienia zerwanej przez grzech więzi z człowiekiem. To chwila, gdy ujawnia się naszym oczom ogrom Bożej Miłości i Współczucia do swojego stworzenia.  Widzimy to na ikonie Anastasis, opartej na apokryficznej Ewangelii Nikodema, w której znajdziemy świadectwo uwolnionych z objęć śmierci Adama, Izajasza i Symeona: „Gdy przebywaliśmy ze wszystkimi naszymi ojcami w głębokich ciemnościach, nagle zabłysło złociste ciepłe słońce królewskiej purpury i oświeciło nas. (...) I zawołał Izajasz i rzekł: To jest światło Ojca, Syn Boży, jak to przepowiedziałem, kiedy żywy przebywałem na ziemi“ (wg Apokryfy NowegoTestamentu, Ewangelie apokryficzne cz.II).

W centrum ikony widzimy Chrystusa  w świetlistej oślepiająco białej szacie (znanej nam już z ikony Przemienienia), gdy zstępuje do otchłani, ale i jednocześnie unosi się z niej. W jednej sylwetce uchwycone są dwa następujące tuż po sobie momenty: ruch szaty Zbawiciela z unoszącym się ku górze jej rąbkiem, znamionuje opadanie, ale już pewny, zdecydowany gest Jego rąk unoszący bezwładne dłonie praojców jest świadectwem chwili wznoszenia się, opuszczania czeluści.  W symetrycznej kompozycji po obu stronach Zbawiciela widzimy postaci prarodziców, Adama i Ewę (podobną scenę znajdziemy też w ikonie Sądu Ostatecznego), uwalnianych z otchłani przez Zmartwychwstałego. Ich szaty na rękach, które chwyta Syn Boży mają kolor niebieski, wyraźnie różniący się od reszty odzieży, co ma oglądającemu uzmysłowić, że Wola Boża przemienić może także umarłych. Pramatka drugą dłoń chowa w rękawie, co jest gestem  uniżenia i skromności zaczerpniętym z dworskich obyczajów dworu w Konstantynopolu. Chrystus, centralny punkt odniesienia dla wszystkich stworzeń, stoi w geście wojownika na wyważonych z zawiasów bramach otchłani. W wielu redakcjach układają się one w znak krzyża, co podkreśla fakt, że do otwarcia otchłani konieczna była ofiara krzyżowej śmierci Jezusa. W czeluści piekielnej często widzimy skowaną łańcuchami pokonaną postać Śmierci ( w innych interpretacjach: szatana), a wokół niej atrybuty zniewolenia ludzkości wyobrażone jako kłódki, zamki, czy gwoździe.

Anastasis, to jedna z nielicznych ikon, gdzie głowę Chrystusa otacza nie tylko nimb krzyżowy, a całą postać zwielokrotniona aureola,  – mandorla, symbol łaski Bożej, z elipsami w odcieniach bieli i bladego błękitu, często  z pasem gwiazd na zewnętrznej części.

Poniżej i powyżej Jego postaci panujące gęste ciemności, to nieboskłon i czeluści otchłani. I tylko sam Syn Boży jest źródłem niebiańskiego światła. To właśnie opozycja  świetlistości i mroku stanowią o dramatyzmie tej niezwykłej sceny. A źródło Bożej Łaski (wyrażonej na ikonie światłem) - Chrystus - jest osią nie tylko znanego nam świata ale i całego wszechświata.

Dorota Maj

 

Fresk Anastasis z paraklezjonu, czyli komnaty grobowej, w Monasterze Chora w Konstantynopolu (XIV w.)