Kiermasz Świątecznej Pomocy

Kiermasz Świątecznej Pomocy

Jak co roku, już po raz 16 (!) w oczekiwaniu na Święta Bożego Narodzenia, wolscy parafianie (i ich bliscy), a po raz 10 (!) członkowie Stowarzyszenia „Wierni Tradycji Pokoleń” „zwierają szyki” i organizują wspólnie akcję pomocy chorym i potrzebującym wsparcia dzieciom, czyli tradycyjny Kiermasz Świątecznej Pomocy i towarzyszącą mu aukcję charytatywną.

Chwała Tobie, coś zbudował swą Cerkiew, jako cichą przystań dla udręczonego świata.

 (akatyst: Chwała Bogu za wszystko, ikos 11)

Jak przygotowuje się takie przedsięwzięcie?

W skali parafii jak nasza, pomaganie nie jest sportem indywidualnym, to nie jest nawet sport zespołowy. Aby wspólne działanie przyniosło zamierzony efekt trzeba skoordynować pracę wielu grup, zespołów i podzespołów. Ich skład zmienia się i przeplata, jednego dnia jest taki, a kolejnego - inny. Są specjaliści od zadań konkretnego rodzaju, np. pieczenia chleba, montażu nagrzewnicy i oświetlenia, rozplanowania przestrzeni namiotu, a nawet sztuki ładnego wiązania kokardek - bo każdy szczegół jest ważny!  Ale przeważa profil „wielofunkcyjny”!

Potrzebny jest też sprawny sztab dowodzenia, który nie tylko potrafi zorganizować i skoordynować pracę innych, ale też pamięta o każdym szczególe i dopilnuje nawet spraw drobnych.

Sława Bogu! Tacy ludzie w naszej Parafii nie tylko są, ale i garną się do pracy na rzecz innych.

Pod domem parafialnym staje wielki ogrzewany namiot, z podłogą, a nawet podwyższoną sceną. W drukarni powstaje kiermaszowy plakat i ponumerowane bezpłatne bilety wstępu na Kiermasz, które biorą udział w losowaniu nagród, rozdawane po każdej z trzech niedzielnych św. Liturgii. Gromadzone są fanty na aukcję i na Kiermasz, seniorzy przygotowują ozdoby na świąteczne stoły, trwa wielkie pieczenie pierniczków - w sali parafialnej i w domach parafian. Przez kilka tygodni płyną do magazynu dary - będą sprzedawane i licytowane. Trzeba notować też zgłoszenia mailowe i telefoniczne. Kto upiecze chleb na kanapki? Według jakiej recepty przygotować zimową herbatkę? Trzeba wszystko opakować, posegregować zgodnie „asortymentem”. Pracy co niemiara!

W trakcie przygotowań w sali parafialnej często słychać śpiew dochodzący z salek w przyziemiu. To parafialne chóry przygotowują się do występu.

I kiedy wydaje się, że większość spraw jest „ogarnięta” ktoś przynosi kolejną piękną rzecz na aukcję (przeplanowanie listy), wydłuża się lista przysmaków, którymi raczyć się będą przybyli na Kiermasz (trzeba znaleźć dla nich miejsce na stołach!). Zawsze jest zamieszanie, ale organizatorzy są raczej spokojni, bo tak jest co roku, a potem - z pomocą Bożą - jak w układance, każdy element znajduje się na właściwym miejscu.

Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny

(Łk 6,36)

W niedzielę 15 grudnia pierwsi gości pojawiają się w namiocie po godzinie 9.00, choć do oficjalnego otwarcia Kiermaszu pozostały jeszcze dwie godziny. Ale już można pokrzepić się smakołykami, rozgrzać aromatyczną herbatką, rozejrzeć się i zaplanować zakupy.

Kiermasz rozpoczyna powitanie przez proboszcza parafii, ojca mitrata Adama Misijuka i panią Irenę Sacharczuk, szefową Stowarzyszenia „Wierni Tradycji Pokoleń”, organizatorów przedsięwzięcia.  Chwilę później scenę zajmują… anioły, kolędnicy, pastuszkowie a nawet król Herod. To nasi najmłodsi chórzyści, którzy przygotowali wzruszające „dziecięce” wersje kolęd, pod kierunkiem dyrygentki, pani Klaudii Tomaszewskiej.

Po ich występie rozpoczynają się emocje licytacji. Pod młotek idą między innymi: Psałterz i Święta Ewangelia z dedykacjami od JE Metropolity Sawy, kolekcjonerskie wydanie Synaksarionu, ikony pisane przez ucznia św. Paisjusza na Świętej Górze Athos, domki z piernika, haftowane serwetki z motywami świątecznymi, ręcznie wykonane ozdoby  na choinkę, vouchery do greckiej restauracji „Paros”, bilety do Teatru Wielkiego i wiele innych atrakcji. 

Ponieważ licytacja momentami jest naprawdę gorąca, trzeba nieco ochłodzić emocje i  skierować uwagę zebranych na inne wrażenia. Na scenę wchodzi chór parafialny pod dyrekcją prof. Włodzimierza Wołosiuka. Jak pięknie rozbrzmiewają kolędy. Tęskniliśmy za nimi od blisko roku!

Wracamy do aukcji. Wszystkie przygotowane fanty znajdują nabywców, a wiele z nich osiąga prawdziwie „charytatywnie wysokie” ceny. Serca naszych parafian są naprawdę otwarte na potrzeby tych, którzy pomocy potrzebują.

Na scenie pojawią się kolędnicy z gwiazdą i tradycyjnym repertuarem. To nasz chór młodzieżowy, adekwatnie do okoliczności wystylizowany. Atmosfera staje swojska, niemal rodzinna.

Nikomu nie spieszy się do domu. Młodzi ludzie z Bractwa Młodzieży Prawosławnej robią kolejne tace kanapek z postnym smalcem, pastą „ala makrela” i ogórkami. Znikają stosy opakowań greckiej chałwy i oliwek, śledzi w zalewie i pod szubą, zabawki, pierogi od Monasteru w Sakach, pierniczki od Sióstr z Turkowic, ozdobne świece i ozdoby na choinkę. Można też kupić już bilety na Koncert Kolęd na Zamku Królewskim (12 stycznia 2025). 

Spędziliśmy wspólnie ponad trzy godziny, które minęły jak jedna chwila.  W końcu organizatorzy dziękują wszystkim zaangażowanym w prace przygotowawcze, ofiarodawcom przedmiotów na aukcję i Kiermasz, wszystkim kupującym i wspierającym na wiele sposobów to wydarzenie.

Razem możemy więcej! I tak rzeczywiście się dzieje!

Dorota Maj

Zdjęcia: uczestnicy kiermaszu